Jeżeli śledzicie nasz profil na instagramie to wiecie, że
jakiś czas temu wybraliśmy się całą rodzinką na show "Disney on ice". Był to nasz drugi
raz, a mój właściwie trzeci, ponieważ na Disneyu byłam już jako mała
dziewczynka z rodzicami.
Dostałam od was bardzo dużo pytań dotyczących tego
przedstawienia, więc postaram się odpowiedzieć na nie w tym poście.
Zacznijmy od tego czym właściwie jest "Disney on
ice".
Jest to
prawie dwugodzinne show profesjonalnej grupy łyżwiarzy, którzy przenoszą nas w
magiczny świat bajek Disneya. W swoim przedstawieniu opowiadają nam
ponadczasowe historie. Niektóre z nich bardziej, a niektóre mniej szczegółowo.
Wspaniałe
jest to, że scenariusz co roku jest inny, a główną bajką jest ta aktualnie
najpopularniejsza.
Trzeba
przyznać, że całość zrobiona jest bardzo profesjonalnie, z dbałością o
najmniejszy szczegół.
Postacie
wyglądają naprawdę realistycznie, identycznie jak te z bajek.
Nagłośnienie i
scenografia są rewelacyjne. W Krainie Lodu pada śnieg, Arielkę otaczają
podwodne bąbelki. Wszystko jest dopracowane.
Czy warto
się wybrać na Disney na lodzie?
Tak, tak i
jeszcze raz tak!
Moim zdaniem
bajki Disneya są jednymi z najpiękniejszych. Uwielbiam je od najmłodszych lat i
mam zamiar zarazić nimi również mojego syna.
Podczas tego
przedstawienia możecie je zobaczyć w zupełnie innej, bardziej realistycznej
odsłonie.
Głównymi
odbiorcami Disney on ice są dzieci, co nie znaczy że dorośli będą się tam
nudzili. Zdecydowanie jest to rozrywka rodzinna. W końcu z bajek Disneya się
nie wyrasta!
O czym warto
pamiętać?
Bilety:
Zdecydowanie
bilety trzeba kupić dużo szybciej. Jeżeli chcecie mieć dobre miejsca, warto to
zrobić jak tylko zostanie rozpoczęta sprzedaż. My bilety kupiliśmy mniej wiecej
pół roku przed przedstawieniem. Wybraliśmy miejsca w pierwszym rzędzie, gdzie
widok był idealny.
Niestety
bilety rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, więc nie ma szans na kupienie ich
bezpośrednio przed show.
Jeżeli
chodzi o ceny biletów to nasze kosztowały 135zl za osobę.
Rok temu
Marcel miał jeszcze bilet za darmo. Dotyczy to dzieci do lat 2, które podczas
przedstawienia siedzą u rodziców na kolanach. W tym roku musieliśmy już
zapłacić na niego normalnie, pełną kwotę (nie ma zniżek).
Temperatura:
Organizator
podaję informację, że wewnątrz jest około 18 stopni. Moim zdaniem jednak było
dużo cieplej więc nie ma potrzeby brania ze sobą kurtek.
Przekąski i
gadżety:
Podczas show
jest możliwość zakupienia bardzo wielu przekąsek takich jak popcorn, nachosy,
frytki itd. Ceny ich są dość wysokie więc jeżeli nie chcecie wydawać
dodatkowych pieniędzy to warto zabrać coś ze sobą z domu.
Dostępne są
również gadżety. Między innymi różdżki, korony, miecze, czapki Olafa, kubeczki,
maskotki Myszki Miki i Minnie. W tym roku można było zrobić sobie też zdjęcie z
Elzą. Ceny tych rzeczy niestety są absurdalne, a dziecku często trudno odmówić.
Na wszelki wypadek weźcie ze sobą dodatkową gotówkę.
Podsumowując.
Naprawdę warto wybrać się na Disney on ice. Uważam, że to wydarzenie jest warte
każdej złotówki wydanej na bilety.
Szczerze wam
polecam!
W przyszłym
roku również mamy zamiar wziąć udział w tym wspaniałym show!
Pozdrawiam was serdecznie!
Patrycja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz