czwartek, 16 czerwca 2016

Macierzyństwo a życie towarzyskie mam

Nie bójmy się przyznać, że po narodzinach dziecka wiele zmienia się w życiu towarzyskim mam. Zacznijmy od tego, że przez pierwsze 3 miesiące życia maluszka wszyscy się nim interesują. Cieszą się naszym szczęściem - to bardzo miłe. A potem??

Zmieniłabym polskie przysłowie w ten sposób: prawdziwych przyjaciół poznaje się w macierzyństwie. Owszem z 10 bliskich znajomych zostało kilku - może 3, z którymi utrzymuje stały kontakt. Na początku trochę mnie to martwiło. Sądziłam, że to spotyka część mam. Myślałam: mnie to ominie. A jednak. Mimo, że po porodzie wciąż znajdywałam czas na imprezy z koleżankami, obiady, kawę to stałam się dla nich po prostu dojrzałą kobietą. Wiem, że poróżniło nas to, że one nie planują jeszcze dzieci. Rzadko opowiadam o mojej córce w towarzystwie bezdzietnych. Odzywam się na jej temat dopiero, gdy oto spytają. Ale rzeczywiście nie w głowie mi teraz imprezy co tydzień. Choć wciąż je uwielbiam, ale raz na miesiąc :P. 


Problem tkwi przede wszystkim w tym, że po pierwsze my - rodzice nie możemy już być spontaniczni. Doba uregulowana u dziecka jest dla niego, jak i dla nas wygodna. Ponadto nie mogę od tak nagle znaleźć opieki do dziecka. Po drugie jak wyżej wspomniałam relacje z singlami czy osobami bezdzietnymi są bardziej "suche". Jestem dla nich MAMUŚKĄ a nie starą kumpelą ;). Jednak wciąż staram się jakiś kontakt z nimi mieć. Jest to wyjście na kawę, drinka raz na miesiąc. Zbieramy ekipę 10 dziewczyn i jak zawsze jest bardzo wesoło. To mi teraz wystarcza. Lecz bywają dni, że wspominam z sentymentem czasy, w których moje mieszkanie było co drugi dzień pełne gości.



Są też dobre strony tego nowego życia - poznaje się kobiety, które są w tej samej sytuacji. Grono mam tak samo pozytywnie nastawionych do życia towarzyskiego! Wystarczy się rozejrzeć, pogrzebać w Internecie i znaleźć grupy mamusiek ze swojego miasta. I świat znów nabiera barw. A to spotkania z dziećmi w kawiarniach, wyjście wieczorem mamusiek na imprezę, wspólne spacery, wspólne tematy (oj jest ich bardzooo dużo ;)), wzajemne zrozumienie, doradztwo w każdej dziedzinie ;P, kupa śmiechu, dużo pocieszenia, każda jest inna a mimo to wiele z nas popełnia te same błędy i ma podobne problemy. Tak też zrodziła się nasza przyjaźń - moja z Patrycją. Teraz dzień bez kontaktu ze sobą jest dniem straconym :). Nie ma co tracić czasu na wspominki, trzeba się ruszyć! I wciąż czerpać z życia to co najlepsze! Bo przecież najpiękniejsze co nas w życiu spotkało kochane mamy to nasze dzieci! I to macierzyństwo, które co chwile rysuje na naszych twarzach uśmiech. A my tryskamy dumą :)! 


„Nikt mi nie powiedział, że to (bycie mamą) będzie tak trudne. To zabiera mi mnóstwo energii, ale to kocham. Naprawdę cieszę się każdym momentem. I choć to nie jest tak idylliczne jak wszyscy mówili, nie jest też tak straszne, jak ostrzegali.”
Shakira

Macierzyństwo to wspaniały zawód! Z najlepszym wynagrodzeniem na świecie :) <3.
Głowa do góry :)!

Pozdrawiam,

Monika :*


2 komentarze:

  1. No niestety ale to prawda , że dużo osób , które jeszcze nie mają dzieci odcina się od mam , bo ich nie interesuje temat dziecka.Ja zostałam wcześnie mamą a koleżanki jeszcze chodziły na imprezy , ciężko było ale nie żałuję.Teraz mam już większe dzieci i uwielbiam całą czwórką wyjeżdżać na krótkie wycieczki :-)

    OdpowiedzUsuń